,,Dzieci potrzebują zachęty jak rośliny , wody. (…)  Dziecko, które się źle zachowuje, to dziecko zniechęcone”

Rudolf Dreikurs

Motywacja wewnętrzna dziecka.

Czy nie marzysz o tym, żeby Twoje dziecko samo od siebie posprzątało zabawki? A może, żeby samo od siebie pozamiatało przedpokój, zmyło naczynia? Rodzic szkolniaka wiele by oddał za to, żeby dziecko samo usiadło do lekcji- bez gderania, przypominania, walk…Po prostu cudownie, jeśli dziecku ,,chce się chcieć„. Takie właśnie nastawienie dziecka związane jest z motywacją wewnętrzną.

Ale niestety rzadko tak jest. Za to , jako dorośli mamy przekonanie, że musimy ich nauczyć, przypomnieć, bo inaczej tego nie zrobią. Zachodzi pytanie, czy takie przekonanie jest słuszne?

Pozytywna dyscyplina – praca z przekonaniami dorosłego.

Według pozytywnej dyscypliny za każdym zachowaniem stoi jakieś przekonanie. Jakie więc przekonanie stoi za naszym ciągłym poganianiem, przypominaniem i gderaniem? Czy przekonanie, że dziecko jest samodzielne i kompetentne, czy może raczej- jest leniwe i niczym się nie interesuje? Odpowiedzi na te pytania mogą być bolesne, a jednak warto je sobie zadać.

Jednym z filarów pozytywnej dyscypliny jest założenie, że dzieci są kompetentne, co więcej w tym podejściu zapraszamy dzieci, żeby same przekonywały się o swojej kompetencji , samodzielności i zaradności, żeby same ją odkrywały. Takie zadanie ma dorosły- odkrywać przed dzieckiem jego kompetencje, a więc i sprawczość. A właśnie te dwa czynniki budują motywację wewnętrzną. Żeby to zadanie osiągnąć, przekonania dorosłego musza być jednoznaczne: moje dziecko potrafi, moje dziecko jest samodzielne, zatem nie potrzebuje, żeby  je  kontrolować, potrzebuje, żeby je wspierać. Jak to zrobic??

Wsparcie dziecka – zachęta.

Zachęta przypisuje sprawczość dziecku, nie dorosłemu. Dostrzega jego starania, nie skupia się na efekcie. Zachęta to wszystkie komunikaty werbalne i niewerbalne, które pozwalają dziecku poczuć się lepiej. Mogą nawiązywać do jego wcześniejszych osiągnięć, do jego pracy.

Zachęta uczy też samooobserwacji i budowania takich strategii w przyszłości, które pozwolą dziecku podejmować działania podtrzymujące jego poczucie przynależności. Dzięki zachęcie, dziecko zachowuje pozytywną relację ze sobą . Z drugiej strony, kiedy dorosły stosuje zachętę, sprzyja to utwierdzaniu jego relacji z dzieckiem. Dziecko czuje się ważne, istotne, kompetentne. To ono podjęło działania, lub osiągnęło jakiś cel.

Komunikaty zachęty wpływają też na rozwój kreatywności dziecka.  Rodzic lub nauczyciel stosujący zachętę akceptuje rozwiązania dziecka. Mając otwarty umysł, nie forsuje realizacji swoich oczekiwań- z zaciekawieniem patrzy jakie rozwiązania generuje dziecko. Bardzo pomocne w budowaniu dziecięcej kompetencji są także pytania pełne ciekawości. Jeśli jeszcze ich nie znasz, spróbuj koniecznie je zastosować. Przeczytasz o nich tu.

Zachęta, a mózg.

Wreszcie, komunikaty zachęty domykają korę nową, dzięki czemu jest ona zintegrowana z niższymi partiami mózgu i może być efektywnie wykorzystywana. Wpływa to na jakość pracy dzieci, ich samopoczucie i samoocenę. Zachęta ma potężną moc- moc domykania kory i neutralizowania negatywnego działania różnych stresorów. O tym, co się dzieje w mózgu, kiedy się stresujemy, czy tracimy poczucie przynależności, przeczytasz tutaj : ZROZUM DZIAŁANIE MÓZGU

Kiedy mój synek uczył się korzystać z nocnika, ale jeszcze nie zawsze chciał to robić,   zamiast standardowego: ,,Pięknie to zrobiłeś”, mówiłam ,,Widziałam już, że potrafisz robić siku do nocnika” i ,,Zrobiłeś to!”.

Zachęta to niezwykle efektywne narzędzie, które sprawdza się w różnych kategoriach wiekowych- zarówno dla małych dzieci, dzieci przedszkolnych, dzieci szkolnych i nastoletnich. Jeśli potrzebujesz pomocy i chcesz się nauczyc stosować zachętę, zapraszam na moje warsztaty

A Ty jakie zachęty stosujesz? Podziel się, zainspiruj innych.